Europejskiej konwencji praw człowieka (dalej: konwencja) jako instytucja stojąca na straży przestrzegania praw i gwarancji zawartych w Konwencji przez państwa członkowskie. Siedzibą Trybunału jest Strasburg. 1 maja 1993 r. Polska uznała jurysdykcję Trybunału. Trybunał jest odpowiedzialny za implementację Konwencji w krajach17 kwietnia 2019 Kobiety urodzone w 1953 r., które przed 1 stycznia 2013 r. nabyły prawo do wcześniejszej emerytury w związku z ukończeniem 55 roku życia i udowodnieniem 30 lat stażu, a następnie przeszły na emeryturę w wieku powszechnym i została ona pomniejszona o kwoty pobranych emerytur wcześniejszych, mogą mieć ponownie ustaloną wysokość emerytury, według korzystniejszych dla nich zasad. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczy trzech grup kobiet. Po pierwsze są to panie, które odwołały się od decyzji przyznającej emeryturę w wieku powszechnym do sądu i sprawa zakończyła się prawomocnym wyrokiem, po drugie kobiety, które otrzymały decyzję ZUS i się od niej nie odwołały, a po trzecie dotyczy to osób, które nie przeszły jeszcze na emeryturę w wieku powszechnym. Każda grupa powinna w tej sytuacji podjąć inne działania. Kobiety, które nie złożyły odwołania do sądu od decyzji przyznającej emeryturę w wieku powszechnym, mogą wnieść do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych skargę o wznowienie postępowania, w terminie miesiąca od dnia wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, tj. uwzględniając fakt, że 21 i 22 kwietnia 2019 r. są dniami wolnymi od pracy - do 23 kwietnia 2019 r. Natomiast, jeżeli kobieta odwołała się od decyzji do sądu powszechnego i postępowanie to zakończyło się prawomocnym wyrokiem, może ona żądać wznowienia postępowania sądowego, adresując skargę o wznowienie do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, albo do sądu wyższej instancji, jeżeli zaskarżono wyroki sądów różnych instancji, w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, tj. do 21 czerwca 2019 r. Nadal jest też duża grupa kobiet, która do tej pory nie zdecydowała się wystąpić o emeryturę z tytułu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego i cały czas pobiera emeryturę wcześniejszą. Tym osobom zostanie, na ich wniosek, przyznana emerytura obliczona z uwzględnieniem wyroku TK. Należy również pamiętać, że przy rozpatrywaniu skargi o wznowienie postępowania na podstawie art. 145a Zakład Ubezpieczeń Społecznych zobowiązany jest stosować również art. 146 który kategorycznie wyłącza możliwość uchylenia decyzji po upływie 5 lat od dnia jej doręczenia. Zatem ZUS nie będzie mógł uchylić decyzji w przypadku tych kobiet z rocznika 1953, u których od doręczenia decyzji przyznającej emeryturę upłynęło już 5 lat. WYROK TRYBUNAŁU. z dnia 11 lipca 1974 r.( […] W sprawie 8/74. mającej za przedmiot skierowany do Trybunału, na podstawie art. 177 traktatu EWG, przez tribunal de première instance de Bruxelles wniosek o wydanie, w toczącym się przed tym sądem postępowaniu karnym między. Procureur du Roi. a. Benoît i Gustave’em Dassonville
WYROK TRYBUNAŁU (wielka izba) z dnia 26 marca 2020 r. Odesłanie prejudycjalne – Artykuł 19 ust. 1 akapit drugi TUE – Państwo prawne – Skuteczna ochrona prawna w dziedzinach objętych prawem Unii – Zasada niezawisłości sędziowskiej – Krajowy system środków dyscyplinarnych obowiązujący w stosunku do sędziów – Właściwość Trybunału – Artykuł 267 TFUE
1. Jak już wspominałem klika dni temu 19 grudnia, Trybunał Konstytucyjny zajął się rozstrzygnięciem zgodności z Konstytucją ustawy z 13 stycznia o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS, która wprowadziła ich waloryzację kwotową na 2012 rok, zamiast dotychczasowej procentowej. Na początku powinienem przeprosić sędziów Trybunału i ministra Bratkowskiego, za sugestię sprzed kilku dni, że informują z wyprzedzeniem rząd o swoich rozstrzygnięciach. Taką sugestię sformułowałem na podstawie wypowiedzi ministra Bratkowskiego w Sejmie w dniu 13 grudnia, który ni z tego niż owego (bo przy okazji odpowiadania na pytania posłów w sprawie zmian w ustawie o PIT), poinformował posłów, że Trybunał zakwestionował waloryzację kwotową. Później się z tego wycofał, ale zrobił to tak nieprzekonująco, że taka teza wydawała się uzasadniona. Wczorajsze rozstrzygnięcie Trybunału uznające za zgodną z Konstytucją waloryzację kwotową, jednak temu przeczy i stąd te przeprosiny. 2. Wczorajszy wyrok Trybunału w sprawie waloryzacji kwotowej emerytur i rent w 2012 roku, zasługuje jednak na uwagę także jeszcze z innych powodów. Otóż w uzasadnieniu przewodniczący Trybunału Andrzej Rzepliński, wygłosił kilka tez, które mogą przerazić pobierających świadczenia emerytalno-rentowe. Stwierdził między innymi, „że tylko brak waloryzacji albo taka waloryzacja, która sprowadziłaby świadczeniobiorców poniżej dotychczasowego poziomu życiowego, mogłaby naruszać istotę prawa do zabezpieczenia społecznego”. Stwierdził także, „że państwo, oprócz zapewnienia obywatelom zabezpieczenia społecznego, musi uwzględniać sytuację gospodarczą kraju, szczególnie teraz w czasie kryzysu. Wynika to z konstytucyjnej zasady równowagi budżetowej państwa, od której zależy zdolność kraju do rozwiązywania odległych w czasie interesów różnych pokoleń”. Oznacza to ni mniej ni więcej, tylko to, że zdaniem sędziego Rzeplińskiego (i kilkunastu jego koleżanek i kolegów, mających przy tym wyroku podobne zdanie jak on), jeżeli kryzys w Polsce się pogłębi, to zgodne z Konstytucją, będzie przerzucenie jego skutków na emerytów i rencistów. 3. Na szczęście znalazło się aż 5 sędziów, którzy zgłosili do tego wyroku zdania odrębne (i to potwierdza tezę, że są jeszcze sędziowie w Warszawie). Sędziowie Maria Gintowt-Jankowicz i Zbigniew Cieślak stwierdzili, „że waloryzacja kwotowa narusza zasadę równości wobec prawa i zaufania obywateli do państwa. Wskazała, że 71 zł , kwota o którą zwaloryzowano tegoroczne emerytury i renty, nie jest tak naprawdę waloryzacją ale dodatkiem do tych świadczeń”. Z kolei sędziowie Mirosław Granat, Marek Kotlinowski i Marek Zubik, stwierdzili natomiast, „że kryzysem panującym w Polsce, nie można usprawiedliwić ustawodawcy, który w 2012 roku, zmienił system waloryzacji procentowej na kwotową. Ich zdaniem taki mechanizm nie daje równych praw wszystkim świadczeniobiorcom”. 4. Rozstrzygnięcie Trybunału jest ostateczne, więc ci emeryci i renciści pobierający świadczenia do 1480 zł, na waloryzacji kwotowej trochę zyskali (np. ci pobierający świadczenia w wysokości 1000 zł, zyskali dokładnie 25 zł brutto), a ci, którzy mają wyższe świadczenia od tej kwoty, stracili i to im wyższa kwota, tym strata miesięczna większa. Rząd zdając sobie sprawę, że tylko fakt, iż zmiana sposobu waloryzacji miała miejsce na rok 2012, spowodował takie, a nie inne rozstrzygnięcie TK, już w roku 2013 powraca do waloryzacji procentowej. Sprawę rozwarstwiania się świadczeń emerytalno - rentowych na skutek waloryzacji procentowej, można tylko łagodzić poprzez jednorazowe dodatki dla świadczeniobiorców pobierających świadczenia poniżej 1000 zł, tak jak to przeprowadził rząd Jarosława Kaczyńskiego w 2007 roku. Rozstrzygniecie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie sposobu waloryzacji emerytur i rent, a w szczególności jego uzasadnienie, pokazuje jednak, że nieodgadnione są jego wyroki. Publikacja dostępna na stronie: sygn. akt U 12/13. po rozpoznaniu, z udziałem wnioskodawcy oraz Rady Ministrów i Prokuratora Generalnego, na rozprawie w dniu 27 maja 2014 r., wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie zgodności § 4 pkt 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 4 maja 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków podwyższania emerytur funkcjonariuszy Muszę przyznać, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający kwotową waloryzację rent i emerytur za zgodną z prawem mocno mnie zaskoczył. Zgodnie ze starym porzekadłem: ja na władzę nie poradzę", muszę przyjąć go do wiadomości. Nie oznacza to jednak bezkrytycznej aprobaty i nie usuwa dręczących mnie wątpliwości. Wątpliwości te mniej dotyczą zresztą straty, jaką poniosły osoby pobierające świadczenia wyższe od przeciętnych. Te bowiem – nawet w rachunku ciągnionym uwzględniającym zmniejszenie podstawy przyszłych waloryzacji – nie są zbyt wielkie. Chodzi raczej o zasady prawne tkwiące u podstaw decyzji i ich ewentualne konsekwencje, jakie mogą się pojawić przy rozwiązywaniu podobnych problemów w przyszłości. Rząd uzasadniając zmianę waloryzacji powoływał się na obowiązek ochrony najsłabszych. Czyli w starym sporze między sprawiedliwością dystrybutywną i komutatywną opowiadał się za tą drugą, choć w nowoczesny sposób nie odwoływał się do idei sprawiedliwości społecznej lecz do idei solidaryzmu. De facto przyznając jej rację, Trybunał otwiera ścieżkę dla innych działań wyrównawczych typu: zabrać bogatym, obdarować biednych. W dość jednoznaczny sposób rozstrzygnął też spór o to, czy świadczenia społeczne są wypracowanym i zaoszczędzonym dochodem obywatela, czy też aktem dobroduszności władzy. Co przy tym ciekawe, przedstawiciel Sejmu optując za waloryzacją kwotową jak ognia unikał podanych wyżej argumentów, uzasadniając decyzję ustawodawcy zasadą dbałości o finanse publiczne państwa. Natomiast Trybunał Konstytucyjny, co wprawiło mnie w lekkie osłupienie, argumentację tę podzielił, stwierdzając, że „zabezpieczenie społeczne musi uwzględniać sytuację gospodarczą w kraju" i musi być zgodne z „konstytucyjną zasadą równowagi budżetowej państwa". Literalna interpretacja tego werdyktu prowadzi do bardzo daleko idących wniosków. Dotacje do zusowskiego systemu emerytalnego są z grubsza równe deficytowi budżetowemu. Zatem w celu spełnienia „konstytucyjnej zasady równowagi budżetowej państwa" Sejm powinien natychmiast przyjąć ustawę likwidującą dotacje do ZUS i obniżającą wszystkie świadczenia o około 30 proc. W werdykcie Trybunału Konstytucyjnego ukryta jest także ważna interpretacja zasady praw nabytych. Wynika z niej, że raz ustalone oraz zapisane w ustawie zasady waloryzacji świadczeń nie dają obywatelowi gwarancji, że będą przestrzegane. Okazuje się, że mogą być zmienione kolejnym aktem prawnym. Równie dobrze może to też dotyczyć kwestii podwyższenia wieku emerytalnego. Taka interpretacja praw nabytych rodzi jednak dla rządu (i posłusznego mu parlamentu) pewną niedogodność. Odpowiedź rządu na powszechny postulat likwidacji nadmiernych przywilejów emerytalnych funkcjonariuszy służb mundurowych (o kuriozalnych przywilejach paraemerytalnych sędziów i prokuratorów nie wspominając), do tej pory była taka: chętnie byśmy zlikwidowali, ale nie możemy tego uczynić ze względu na prawa nabyte. Teraz okazuje się, że chyba jednak można. I jeżeli rząd tego nie robi, to jedynie dlatego, że zawsze lepiej mieć służby siłowe po swojej stronie. W 2014 r. mają wejść w życie przepisy dot. wypłaty tzw. zawieszonych emerytur. Ustawa jest odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który za niekonstytucyjną uznał zasadę, że